Synergia (czyli co to jest i jak działa)

Uchwycenie istoty zjawiska synergii może okazać się nie lada wyzwaniem, szczególnie jeśli dotyczy ono dziedzin funkcjonowania społecznego. Czym zatem jest synergia? Określenie to wywodzi się z języka greckiego i jest zlepkiem słów „syn” – w j. greckim oznaczającym „razem”, oraz „ergon”, oznaczającym – dzieło, działanie. Polska definicja określa synergię jako współistnienie różnych czynników powodujące, że łączny efekt ich interakcji jest większy niż efekty ich osobnego działania.

Synergia – czyli współdziałanie

Uchwycenie istoty zjawiska synergii może okazać się nie lada wyzwaniem, szczególnie jeśli dotyczy ono dziedzin funkcjonowania społecznego. Czym zatem jest synergia? Określenie to wywodzi się z języka greckiego i jest zlepkiem słów „syn” – w j. greckim oznaczającym „razem”, oraz „ergon”, oznaczającym – dzieło, działanie. Polska definicja określa synergię jako współistnienie różnych czynników powodujące, że łączny efekt ich interakcji jest większy niż efekty ich osobnego działania.

Wspólnym mianownikiem dla zjawisk synergetycznych jakimi są dźwignia, kataliza i mrowisko jest współdziałanie, którego wynik jest ostatecznie korzystniejszy niż suma działań pojedynczych

Słowa „synergia” próbuje się dziś używać do opisu zjawisk w niezwykle wielu, często nie spokrewnionych ze sobą dziedzinach. Synergia opisuje więc między innymi zjawiska występujące w biologii, chemii, fizyce czy religioznawstwie. W fizyce elementarnym przykładem takiego procesu są maszyny proste, np. dźwignia. W chemii zjawiskiem synergicznym jest zjawisko katalizy. Oprócz materii nieożywionej synergią określać można także zjawiska zachodzące między organizmami żywymi. Jednym z takich zjawisk jest mrowisko. W mrowisku właśnie, suma pracy mrówek przewyższa swoją efektywnością sumę pracy pojedynczych osobników.

Złapać synergię

Jednym z wymiarów, których dotyczy zjawisko synergii jest sfera funkcjonowania ludzi w społecznościach i mniejszych grupach. I właśnie ten wymiar od dawna interesuje i frapuje psychologów, trenerów oraz szkoleniowców. Podstawowym problemem nastręczającym się w związku z badaniem zjawiska synergii jest jej nieuchwytność. Synergia bowiem jest jak miłość. Niemierzalna, nie dająca zamknąć się w ramach, kapryśna i nieprzewidywalna. Trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy się pojawia, i czy w ogóle ma miejsce. Trudno ją badać, ponieważ dodatkowym utrudnieniem jest to, iż w każdej sytuacji i grupie ludzi zjawisko to może wyglądać nieco inaczej.

Synergia jest jak miłość. Niemierzalna, nie dająca zamknąć się w ramach, kapryśna i nieprzewidywalna

Synergia może być więc różna w różnych warunkach, przeżywana inaczej przez każdą grupę. Dlaczego? Ponieważ jest wypadkową indywidualnych doświadczeń każdego członka danej grupy. Jest sumą tych doświadczeń i osobowości, do których dodać należy bardzo różny kontekst sytuacyjny funkcjonowania grupy w określonych, zawsze w pewnym stopniu specyficznych warunkach. Jedno jest pewne, każdy uczestnik potrafi powiedzieć, czy w danym momencie przeżywa synergię czy też nie. Kto wie, może synergia ma coś wspólnego z metafizyką? Być może. Jest ona tak metafizyczna, jak metafizyczne mogą być ludzkie doznania i uczucia.

Wracając do psychologów i trenerów, to w momentach, w których usiłują oni pochwycić synergię, kojarzyć się oni mogą z badaczami unikalnych gatunków motyli, którzy biegają po łące i próbują złapać w specjalną siatkę ich najrzadsze okazy. Czasami przy pewnej dozie szczęścia i uwagi można określić pewne zjawiska i symptomy, które synergii mogą towarzyszyć.
Dlaczego synergia jest tak ważna? Wśród wielu osób przejawia ona pewien rodzaj tęsknoty do doświadczenia, które w życiu już przeżyliśmy.

Psychologowie i trenerzy usiłujący pochwycić synergię, kojarzyć się mogą z badaczami unikalnych gatunków motyli, którzy biegają po łące i próbują złapać w specjalną siatkę ich najrzadsze okazy

Tęsknoty do stanu, w którym mamy poczucie, że jakość współpracy z jakimkolwiek zespołem znacznie przekracza indywidualne możliwości jego pojedynczych członków. Być może stoi za tym coś jeszcze głębszego. Poczucie, że nie jesteśmy na świecie sami, że ktoś nas rozumie i chce dokładnie tego co my. To może być kolejną analogią miłości.

Czy synergia jest faktem czy złudzeniem?

Poprzez swoją ezoteryczność synergia często nastręcza wielu problemów z określeniem momentu, w którym się pojawia lub zanika. Niepodważalne jest, iż doświadczenie synergii, to robienie czegoś razem. Zachodzi ona kiedy grupa staje się jednym i dąży zgodnie do osiągnięcia wspólnego celu. Istotnym jest fakt wspólnej odpowiedzialności za ten cel. Paradoksalnie odpowiedzialność ta wyrasta na indywidualnej motywacji wewnętrznej każdego uczestnika grupy. Ważne jest, że motywacja ta jednak jest wynikiem interakcji pomiędzy wszystkimi członkami grupy. Każdy z uczestników musi więc być równocześnie indywiduum i organizmem grupowym. W pewnym momencie za sprawą wzajemnej inspiracji członków grupy zaciera się granica pomiędzy pracą dla siebie, a pracą dla „my”.

Każdy z uczestników grupy musi być równocześnie indywiduum i organizmem grupowym. W pewnym momencie za sprawą wzajemnej inspiracji członków grupy zaciera się granica pomiędzy pracą dla siebie, a pracą dla „my”.

W tej sytuacji Synergia może być rozpatrywana jako pętla sprzężenia zwrotnego. Kiedy się pojawia, to pojawia się także potrzeba, żeby ją podtrzymywać. Mechanizm ten napędza sama radość związana z poczuciem synergii. Często dzieje się tak, iż dopiero w wyniku jej zaistnienia ludzie dowiadują się czego chcą. Na początku procesu prowadzącego do momentu synergicznego grupa może nie mieć jasno skrystalizowanych celów i potrzeb. Ten stan może się pojawić dopiero w późniejszym czasie, właśnie w czasie zawiązywania się synergii.

Czy synergia się opłaca?

Rozważając zagadnienie synergii prędzej czy później pojawia się pytanie o koszty doprowadzenia i bycia w stanie synergii. Jakie niesie ona za sobą korzyści i ewentualne zagrożenia? Aby ją osiągnąć, trzeba bowiem przejść skomplikowany proces i uruchomić pewne emocje, które nawet w drobnym doświadczaniu występują. Np. proces wyłaniania się lidera, takie zjawiska jak konieczność zsynchronizowania się i komunikowania, przeżywanie wstydu, poczucie obciążenia, związania się.

Synergia zdaje się opłacać w momencie, gdy dochodzi do niej przy okazji.

Jakiś czas temu w 2000 tysiącach amerykańskich firm przeprowadzono badanie. Wyniki okazały się dla wielu zaskakujące. Otóż tylko w dwóch procentach tych firm synergia okazała się pożądana. Badacze wysnuli wniosek, iż nakłady przeznaczone na doprowadzenie do synergii są dla firmy tak wielkie, że dbanie o jej rozwój po prostu nie opłaca się. W związku z tym stwierdzono, że synergia jest nazbyt kosztownym zabiegiem. Czy teza ta jest trafna? Można z nią polemizować, tak samo jak polemizować można z metodologią tego badania. Istotną zmienną stanowiącą o kosztach doprowadzenia do synergii przez tych badaczy może być fakt, iż doprowadzenie do niej było celem, a nie środkiem, co zdaje się być fundamentalne. To rodzi ciekawą myśl. Synergia zdaje się opłacać w momencie, gdy dochodzi do niej przy okazji. Tak więc, trener podczas pracy z grupą oprócz dążenia do określonych celów może (nie musi) mieć na uwadze zdarzenia, które ułatwiają i utrudniają narodziny synergii. W ten sposób może niejako przy okazji skatalizować proces dążenia grupy do celu.

Czy synergia może być destrukcyjna?

Istnieją tezy mówiące o tym, iż warunkiem zaistnienia synergii jest zdolność grupy do stawienia czoła konfliktom. Aby grupa osiągnęła więc stan synergii powinna przejść w swoim procesie przez momenty asynergiczne. Czasem bywa tak, że grupa, w której zaczyna dochodzić do zjawisk synergicznych nie jest zdolna rozwiązać stających na jej drodze problemów. Wtedy dochodzi do dysfunkcji – permanentnej asynergii. Prowadzi to prędzej czy później (jeśli stan ten nie zmienia się) do destrukcji wszelkich konstruktywnych relacji w grupie, a ostatecznie do jej rozpadu.

Sytuacji takiej uniknąć można w momencie, gdy w grupie istnieją warunki bezpieczeństwa wewnętrznego (nie jest konieczne istnienie bezpieczeństwa zewnętrznego). Każdy jej członek powinien czuć komfort wypowiadania się i zachowywania w zgodzie ze sobą, a równocześnie w zgodzie z grupą. Chodzi tu więc o akceptację i stworzenie sobie nawzajem warunków zaufania i otwarcia. W procesie grupowym jak już wspomniano, mogą oczywiście wystąpić takie zjawiska jak chaos, atak, bunt. Synergia jest jednak już tym stanem, w którym grupa osiąga pewną harmonię, współdziałanie – potrafi konstruktywnie stawić czoło konfliktom, które nie rozpraszają już jej energii. Grupa dzięki dobrej komunikacji potrafi tą energią w sposób świadomy kierować i pożytkować na pożądane dla siebie cele. Już sam ten fakt potwierdza hipotezę, że synergia jest zjawiskiem pozytywnym. W wypadku zaburzenia bezpieczeństwa wewnętrznego, grupa może nie posiąść zdolności twórczego podejścia do problemów.

Czy synergia to doświadczenie czy stan?

Synergia jest zjawiskiem paradoksalnym – to proces całkowicie spontaniczny. Dzieje się po prostu, obok wszystkich innych zdarzeń charakterystycznych dla dynamiki grupy. Jeśli np. powiemy komuś: „bądź synergiczny”, to na pewno tak się nie stanie. Sytuacja ta podobna jest do chwil, kiedy wmawiamy sobie uporczywie, o czymś nie myśleć. Synergia jest więc pewnego rodzaju procesem, któremu można stworzyć warunki do rozwoju i zaistnienia.

Synergia jest pewnego rodzaju procesem, któremu można stworzyć warunki do rozwoju i zaistnienia. Nie można jej zarządzić.

W związku z tym skupianie się li tylko na dążeniu do synergii jest błędem. W takich warunkach uczestnicy grupy przestają być spontaniczni i synergia zwyczajnie im umyka .Grupa natomiast może osiągnąć pośrednio synergię stając się sobą i realizując swój cel. Synergia ma więc duże poczucie humoru, nie przejawia się bowiem tak jakbyśmy chcieli.

Pewnym zdaje się jednak fakt, że synergia pojawia się, gdy występują dobre emocje w związku ze współpracą z innymi ludźmi. Wtedy, gdy są oni nagradzani i motywowani do dalszego wspólnego działania. Te dobre emocje można by nazwać momentami tzw. uskrzydlenia. Chodzi tu o pewien stan, który kojarzyć się może z dużym ładunkiem energetycznym, niezwykle ciepłymi emocjami, a także poczuciem podmiotowości i sensu współistnienia w grupie. To współistnienie jest krzepiące z dwóch powodów. Indywidualnego: jest mi dobrze, bo mam poczucie sensu, a także grupowego: jest mi dobrze, ponieważ jestem potrzebny innym. Wtedy to pojawia się także specyficzny stan empatii, który można by uznać za dojrzały. Członkowie grupy są w stanie współodczuwać, pobyć z drugą osobą na jej sposób, a nie swój. Dzieje się tak dlatego, że indywidualne odczucia i cele człowieka stają na równi z celami grupy – one są tożsame, ponieważ współdziałanie, współistnienie w grupie daje radość. Synergia jest więc stanem harmonii i poczuciem komfortu.

Wnioski końcowe

Podsumowując powyższe rozważania na temat synergii można stwierdzić, iż synergia w procesach społecznych jest zjawiskiem pośrednim, zawieszonym niejako pomiędzy statycznym byciem w określonej sytuacji, a dynamiczną pracą nad konkretnym zadaniem. Jest to swojego rodzaju potencjał, który może zostać wykorzystany i przerodzić się w działanie będące niezwykłym doświadczeniem dla jego uczestników. Z drugiej strony potencjał ten jednak może przekształcić się w sytuacje destrukcyjne dla grupy. Co wydaje się paradoksalne synergia zawarta jest w wielości i różnorodności członków grupy. Jest funkcją składową na którą składają się indywidualne doświadczenia, odczucia i stany uczestników.

Z drugiej strony jednak synergia równocześnie mieści się w jedności. Jest wynikiem wspólnie wypracowanych norm, zachowań, zadań, a także kompromisów.

Synergia zawarta jest w wielości i różnorodności, a jednak jest jednością

A jednak jest pewien problem, a mianowicie synergia w zasadzie nie trwa wiecznie, pojawia się i znika i nie jest niestety stanem permanentnym. Istnieje prawdopodobnie granica jej wzrostu. O synergię powinno się więc dbać i pielęgnować ponieważ jak miłość jest krucha i wymagająca uwagi oraz zaangażowania zarówno grupy jak i osoby ją prowadzącej.

0 komentarzy

Call Now Button