Zapraszamy do wysłuchania podcastu, w którym Regina Hojna daje swego rodzaju instrukcję, na co warto zwracać uwagę, kiedy chcemy zachować równowagę emocjonalną lub o nią zadbać, kiedy czujemy, że może nam jej brakować.
Transkrypcja podcastu
To jest podcast Grupy TROP, przy mikrofonie Regina Hojna. Jestem trenerką, coachką, psychoterapeutką Grupy TROP. Dzisiaj chciałabym powiedzieć kilka słów na temat równowagi emocjonalnej. Emocje to jest taki temat, który jest traktowany w naszej kulturze i codzienności po macoszemu. Mało się mówi o emocjach, stawia się na umysł, działanie, efekt i cele. A myślę, że to jak my funkcjonujemy w życiu sprowadza się do tego jak się czujemy. Nawet tak się mówi o dzieciach, że dzieci funkcjonują dobrze, jak się dobrze czują. Ale to nie tylko dzieci, również dorośli.
Do tego, żeby wiedzieć jak my się czujemy i badać to w sposób świadomy, potrzebujemy znać naturę emocji. Potrzebujemy wiedzieć, jak funkcjonują nasze emocje, jakie są ich źródła w naszym życiu. One mogą być bardzo różne. Źródłem emocji mogą być różnego rodzaju sytuacje, też wspomnienia, wcześniejsze doświadczenia i oczywiście przede wszystkim myśli, które się pojawiają w naszej głowie. Bo oczywiście w takim naturalnym procesie myślenia, za chwilę za myślami pojawiają się emocje. Ale też bardzo ważnym źródłem emocji w naszym ciele są potrzeby, zaspokojone bądź nie. Jak widzicie państwo, tych źródeł emocji w nas jest wiele, ale warto pamiętać, że emocje są rodzajem energii, która się w nas wzbudza, która osiąga swoje apogeum, a następnie opada jej moc i natężenie. I dobrze jest wiedzieć, bo czasem jest tak, że mamy takie poczucie, że te emocje nas zalewają, że nami rządzą i że nigdy nie miną. Że będziemy pod wpływem emocji podejmować decyzje, chociaż tak się często zdarza. Warto pamiętać, jak to mawiała Scarlett O’Hara w Przeminęło z Wiatrem, że jeśli jesteś w emocjach, to możesz sobie zawsze powiedzieć, że podejmę decyzję albo zastanowię się jutro po prostu. Czyli odroczyć decyzję, odroczyć słowa, których nie chcemy powiedzieć. Myślę, że w naturze emocji bardzo ważne jest rozróżnienie między bodźcem a sposobem wyrażenia. Bo my często traktujemy to jednoznacznie. Czyli mówimy „nie lubię siebie emocjonalnej”, dlatego właśnie, bo nie radzę sobie ze złością. Złość sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła, powiedziałabym, że jest ważnym sygnałem naszego organizmu dotyczącym tego, że właśnie dotykamy jakichś granic w naszym życiu albo wartości albo czegoś bronimy. Natomiast to, w jaki sposób wyrażamy złość, to jest zupełnie inny temat. Bo możemy kogoś zranić albo możemy po prostu w sposób cywilizowany powiedzieć, że czegoś nie chcemy albo stawiamy temu opór. Więc to ważne rozróżnienie między samą emocją, a tym w jaki sposób, świadomie chcę tę emocję wyrazić. Czy w ogóle chcę je wyrazić. Bo oczywiście bardzo powszechnym zjawiskiem czy też przyczyną wielu kłopotów psychosomatycznych jest tłumienie emocji, a nie wyrażanie nadmierne. Powiedziałabym, że my raczej żyjemy w kulturze tłumienia, a nie wyrażania. A skutki tłumienia są dla nas bardzo niekorzystne. Bo jest to skumulowana energia, która zostaje w naszym organizmie i często znajduje wyraz w różnych psychosomatycznych zaburzeniach albo w postaci tak zwanego przewlekłego stresu, często takich sformułowań używamy. A cóż to jest przewlekły stres? Bardzo często jest to rodzaj napięcia skumulowanego w naszym ciele, którego my nawet nie umiemy nazwać. To często jest złość, ale niekoniecznie. To może być smutek, rozczarowanie.
Więc łapanie równowagi emocjonalnej polega na tym, że jestem świadoma tego co dzieje się w moim ciele i aktualizuje ten kontakt co jakiś czas. Zadaje sobie pytania co ja czuję, czego potrzebuję, co się właściwie ze mną dzieje, czy jestem wypoczęta, czy potrzebuje zrobić coś takiego, co wpłynie na wzrost mojej energii. Czyli bym powiedziała taka stała uważność na to, co się dzieje w moim świecie wewnętrznym. Co wybieram, czy potrafię odpuścić, czy potrafię dokonać takiego aktualnego wyboru nawet w sprzeczności z celami, które sobie stawiam albo z harmonogramem czy planem. Czy jestem dla siebie dobra, współczująca, uważna na swoje uczucia i potrzeby. Można by powiedzieć, że chodzi o taką empatię do siebie samej. My już wiemy co to jest empatia dla drugiego człowieka, wiemy, że to jest ważne, żeby zobaczyć czyjeś emocje, żeby być z kimś w sytuacjach, w których ktoś przeżywa trudne emocje, ale to samo dotyczy nas samych. My bardzo często mamy taką tendencję, żeby się odcinać od tego, co czujemy, żeby odłożyć to na później, żeby odroczyć to na czas, kiedy będę miała wakacje, kiedy będę miała czas i przestrzeń, żeby się sobą zająć. Często ten czas nie nadchodzi albo nadchodzi za późno, kiedy już jesteśmy w takim stanie naprawdę kryzysu, a nie dobrostanu. Myślę, że ważne jest złapanie w jakiejś równowagi emocjonalnej jest to, żeby pamiętać, że jesteśmy odpowiedzialni tylko i wyłącznie za nasze emocje. Nie odpowiadamy za emocje innych ludzi, grupy, w której jesteśmy. To, co możemy zrobić, to odpowiadać za siebie, za swoje emocje, potrzeby, a też tym samym odcinać się od emocji innych. Bo kiedy nie jesteśmy tego świadomy, to często indukujemy się pewnym klimatem emocjonalnym. Bardzo dobrze to obrazuje sytuacja, w której byliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Myślę o pandemii, zresztą sytuacja wojny też to dobrze obrazuje, że nam się bardzo łatwo zaindukować lękiem, smutkiem. Pytanie jest takie, czy to jest nasz smutek, nasz lęk i co my z tą energią robimy. Czy my konstruktywnie potrafimy z tej energii skorzystać czy po prostu zostajemy w emocjach, które wpływają na to, w jaki sposób funkcjonujemy i działamy.
Podsumowując, równowaga emocjonalna wydaje się kluczowa do tego, żeby funkcjonować w dobrostanie, ponieważ tak jak powiedziałam na początku, to emocje i to jak się czujemy ma ogromny wpływ na to, w jaki sposób o sobie myślimy, w jaki sposób działamy. Więc warto tym emocjom się przyjrzeć, stworzyć im przestrzeń i dać im też po prostu swoją własną uwagę. Dziękuje, to był podcast Grupy TROP, Regina Hojna.
0 komentarzy