Jaka jest rola empatii w naszym rozwoju? Czy można powiedzieć, że ktoś ma empatię albo jej nie ma? No nie – nie można. Empatię mamy wszyscy.
A jak to działa – posłuchajcie eksperta w tym temacie – Jacka Jakubowskiego – twórcę Manifestu Empatycznego i pomysłodawcę Festiwalu Empatia w Działaniu.
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Transkrypcja podcastu
Dzień dobry. To jest podcast Grupy TROP, mówi Jacek Jakubowski, superwizor. Dzisiaj ważny temat – empatia. Empatia niestety obarczona jest całą masą stereotypów. Jednym z nich jest sformułowanie, że jeden empatię ma, a drugi nie ma. Albo we współczesnym świecie to tej empatii w ogóle jest bardzo mało. Coś jest w tym prawdziwego, ale chodzi o pewien porządek poznawczy. Po pierwsze – empatię ma każdy. Wręcz badacze mózgu twierdzą, że nasz mózg jest zaprogramowany do empatii, dzięki empatii żyjemy. Bo słyszymy, rozmawiamy z ludźmi, rozumiemy czego oni potrzebują i chcą. Możemy montować silniki, możemy walczyć o coś, możemy zakładać rodzinę, możemy… po prostu pracować wspólnie. Nasz mózg jest przesycony systemami lustrzanymi. Kiedyś mówiono o neuronach lustrzanych, nie wiadomo, czy są pojedyncze czy całe systemy. Z naszego punktu widzenia, praktyków, to jest wszystko jedno. Chodzi o to, że od najmłodszych lat, naśladując, rozmawiając, pytając, czytając później, ucząc się od innych, nasiąkając wiedzą, dzięki empatii się uczymy przez doświadczenie, stajemy się dojrzalsi i jesteśmy gotowi do życia.
Dla uporządkowania można powiedzieć, że są takie dwa bieguny empatii, chociaż to nie jest tak, że albo tak, albo tak, ale mówimy o empatii takiej, w której wchodzimy w emocjonalny kontakt. To się dzieje w milisekundach. Jeżeli wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia i widzimy czyjąś twarz – psychoneurologowie to już stwierdzili – my natychmiast „wiemy” co ta osoba przeżywa. Oczywiście możemy się mylić. Powstaje nam w głowie „teoria umysłu” – ja patrzę na kogoś i wiem, że ten ktoś jest przyjazny, wkurzony, zamyślony, smutny, radosny. Ja to czuję. Ja to czuję na o wiele głębszym poziomie niż te parę pojęć, które powiedziałem. Ja go odbieram, ale uwaga, on też odbiera mnie. W związku z tym nie za bardzo wiadomo, bo może ja mam taką minę, ponieważ gdybym patrzył na niego zza lustra, to bym zobaczył kogo innego, ale on widząc mnie, jemu natychmiast zmieniła się twarz, bo na przykład zaczął być zatroskany, przestraszony albo zaciekawiony. Empatia to jest proces, który w milisekundach przeskakuje z jednej osoby do drugiej i się udziela. Uwaga, można odbierać cudze uczucia, a można się też nimi nieświadomie zarażać i to też jest empatia bardzo destrukcyjna. No chociaż jeżeli wszyscy zaczynają ryczeć ze śmiechu, to może nie jest to takie destrukcyjne, tylko bardzo przyjemne. Istnieje też drugi rodzaj, bardzo ważny, w którym także emocje grają rolę bardzo dużą. Mówimy o niej empatia poznawcza i psychologowie ukuli taki termin decentracja. Ja wychodzę ze swojego sposobu postrzegania rzeczywistości i skupiam się na czyimś. Na twoim albo na innych ludzi, próbuję zrozumieć w jaki sposób oni myślą. Uwaga, nie chodzi tutaj o analizę, dlaczego oni tak myślą. Bardzo często mamy coś takiego – my coś myślimy, ktoś myśli inaczej, no to jest głupi. Dlaczego tak myśli? Pomyślmy, dlaczego tak myśli. To jest inny proces. Ten, o którym mówię jest procesem bez ocen, pozwalającym złapać czyiś punkt widzenia. Ale to jest głębiej – złapać taki sposób rozumienia świata. Bardzo ciekawie to się dzieje w warsztatach międzykulturowych, kiedy z pełnym szacunkiem podchodzą do cudzej kultury, innej próbujemy się tam znaleźć, próbujemy się tak odnaleźć, czyli właśnie zdecentrować. Zrozumieć pojęcia, sposób myślenia. Ktoś powie, że nigdy do końca tego nie zrozumiemy. Chcę powiedzieć, że do końca to nigdy nie zrozumiemy samych siebie nawet, więc nie ma z tym problemu. Chodzi o to, żeby się na tym koncentrować, żeby to chłonąć i żeby się tego uczyć. Uczenie jest procesem dynamicznym, ja się uczę w jaki sposób mówią osoby z innej kultury, z innego miasta, osoby które mają inny zawód, płeć, wiek. Ja mogę dzięki temu rozumieć co się w niej dzieje. Jak mówimy o osobowej relacji, to przepiękna jest sytuacja, kiedy ta druga osoba też to robi. Kiedy ona też próbuje mnie zrozumieć i kiedy obracamy jakiś temat, rozmawiamy o czymś i mówię: „no u mnie to jest tak”. „A u mnie to jest tak”. „O, ciekawe”. Możemy oczywiście… zapytacie no to jak jest naprawdę. I czasami… no jak rozmawiamy o tym, co się popsuło w samochodzie, to jednak dobrze wiedzieć, co się naprawdę popsuło, a nie „ja mam wrażenie to”, „a ja mam tamto”, a samochód dalej stoi. Wtedy nasze rozumowanie jest po to, żeby coś naprawić, żeby coś zaczęło działać albo żeby zrobić skuteczny projekt. Albo żeby w pracy doprowadzić do jakiegoś efektu i tutaj także jest bardzo ważny, empatyczny związek i taniec.
W naszej kulturze ta empatia była i bywa dość wykoślawiona, mianowicie jest szef albo specjalista, który się na tym zna i podąża za swoim tokiem rozumowania, a reszta próbuje o coś go zapytać albo coś mu pokazać. W tej chwili wiedza gna w takim tempie, że… i to jest niesamowite wyzwanie, kiedy siada grupa osób mających różne poziomy wiedzy, różne obszary i jeżeli empatycznie, uważnie się decentrują, słuchają, to są w stanie wymyśleć coś, czego żadna z nich oddzielnie by nie wymyśliła. Często mówi się, że innowacja powstaje w wyniku procesu grupowego, procesu właśnie przenikania się empatycznego różnych punktów widzenia i różnych emocji. To był podcast Grupy TROP, mówił Jacek Jakubowski.
0 komentarzy