#sprawczość #treninginterpersonalny
Co, moim zdaniem, jest największym osiągnięciem polskiej psychologii praktycznej w obszarze psychologicznych metod wspierania rozwoju?
Trening interpersonalny! To tak dobry konstrukt, że zgodnie z narodowymi kompleksami, nikt nie wierzy, że polski. Stanowi psychologiczny odpowiednik przestrzeni Banacha, polskiego grafenu i Adama Małysza. No dobrze, może trochę przesadziłam, ale mam kilka ważkich argumentów.
Jakieś pięćdziesiąt lat temu w naszej zgrzebnej i ogólnie bagiennej wówczas ojczyźnie kwitły bujnie kępy knujów (czyli opozycjonistów) i frików, tworzących wspaniałe rzeczy „z niczego”. Światy opozycyjne, artystyczne i środowiska związane z pomocą psychologiczną przenikały się i uporczywie, wbrew oporowi władz, otwierały okna na świat. Wówczas stała za tym gorąca potrzeba wolności, sensu, piękna i prawdy. Dziś wiele powstałych wówczas praktyk to codzienność, oczywista oczywistość.
Jurek Mellibruda zafascynowany praktyką T-grup Kurta Lewina i ruchem encouterowym (spotkaniowym) Carla Rogersa zaproponował pięciodniową formę rozwoju osobistego opartą o proces grupowy i nazwał ją treningiem interpersonalnym. Dlaczego pięciodniowa? Bo tak dyktowała praktyka – tyle czasu potrzeba, aby cykl rozwoju 10-14 osobowej grupy się domknął, a ludzie po przejściu tego doświadczenia wyszli odnowieni, z otwartym sercem, bardziej ufni, a jednocześnie znajdujący oparcie w sobie. W nomenklaturze Rogersa mówiło się, że autentyczni.
Aby tak się stało – potrzebny był jeszcze trener – obecny w głęboki sposób, mądry, dysponujący rozbudzoną intuicją oraz refleksem.
I ta właśnie forma, trening interpersonalny, stała się podstawowym narzędziem szkolenia i rozwoju osób pracujących w wielu nurtach pomocy psychologicznej. To niesamowite, że nie została wepchnięta w ramki, spłaszczona do procedur, lecz nadal jest żywym, rozwijającym się w wielu kierunkach nurtem. W rezultacie obecnie treningi prowadzone są w wielu nurtach: systemowym, psychodynamicznym, gestaltowskim, rogeriańskim, ericsoniańskim. To między innymi zasługa Jaca Jakubowskiego, męża mego, który od lat kieruje Radą Trenerów Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, czyli ciała nadzorującego rozwój narzędzia i prowadzącego proces certyfikacji. Sądzę, że Jac zaraził tą zacna grupę superwizorów swą niechęcią do dogmatów.
Ja sama, ucząc się i pracując na początku swojej drogi zawodowej w niezmiernie nowatorskim miejscu – ośrodku zdrowia psychicznego Synapsis, przechodziłam wiele treningów jako uczestnik. Miałam fart, to była świetna metoda i szkoleniowo i rozwojowo. Nie wiem, ile treningów do dziś poprowadziłam – wiele. Od 25 lat jestem superwizorem czyli uczę trenerów treningu interpersonalnego. I choć reguły przedsięwzięcia są znane, to zapewniam, że za każdym razem przebieg treningu to niespodzianka, egzystencjalne potrząśnięcie, i dla uczestników i dla trenera.
W Grupie TROP treningi interpersonalne prowadzimy regularnie. Średnio raz w miesiącu zbiera się grupa, w pandemii to szczególnie ważne, bo jeśli ktoś zachoruje tuż przed – bez problemu może uczestniczyć w innym terminie.
Treningi odbywają się zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, prowadzą je zawsze doświadczeni trenerzy posiadających rekomendacje PTP.
Odbywają się też mimo pandemii i trudności technicznych. A może właśnie dlatego, może to odpowiedź na potrzebę bliskości i zrozumienia, ogarnięcia siebie w tych trudnych czasach? Od jakiegoś czasu, gdy wchodzę do TROP i widzę ludzi wychodzących na przerwę w trakcie treningu, takich pogłębionych, bezpośrednich, scalonych wewnętrznie – zaczynam im zazdrościć.
Ci z Was, którzy byli już na treningu interpersonalnym, wiedzą, o czym mówię.
Zapraszam Was, abyście korzystali z treningu nie raz, ale kilka razy.
Za drugim, trzecim podejściem jest inaczej, bo mniej więcej wiemy, na czym ten koncept polega. Ale inny trener, inna grupa, inna/y ja – to bardzo wiele zmienia. Trening interpersonalny, u nas poszerzony i zwany Treningiem Budowania Relacji może nam wielokrotnie towarzyszyć na drodze zawodowego i osobistego dojrzewania.
Zapraszam
Dorota Jakubowska
0 komentarzy