Jacek Jakubowski w podcaście poświęconym czułości mówi o wielu jej rodzajach, odmianach i o czułości w różnych typach relacji. O tym, czym czułość może się wydawać i czym rzeczywiście jest. Zapraszamy do wysłuchania całości nagrania i oczywiście do refleksji nad własną relacją z czułością.
Transkrypcja podcastu
Dzień dobry. To jest podcast Grupy TROP, mówi Jac Jakubowski, superwizor i osoba zajmująca się w tym miesiącu bardzo poważnym tematem – tematem czułości. Czułość wydaje się być taka cukierkowa, słodka, natomiast jest jednym z bardziej podstawowych stanów człowieka. To jest rodzaj uważności, zbliżenia… nazwałbym to rodzajem ciepłej uważności. Bo można być takim uważnym, wpatrzonym w kogoś, gdzie on się trochę czuje jak na widelcu. Bo bardzo uważnie jego słuchasz, wsłuchujesz, ale on/ona nie czuje kontaktu. I jeszcze dalej – kontakt może być zadaniowy. Kontakt może być też oparty na próbie logicznego, mądrego zrozumienia tego co mówisz. To też ważne. Natomiast jeśli chcesz wejść w rzeczywisty kontakt z drugą osobą i poczuć ją w całej złożoności, specyfice jako niepowtarzalny byt, to musisz popatrzeć, wykrzesać w sobie czułość. Mówię „wykrzesać w sobie”, ponieważ wiele osób myśli, że czułość to jest coś, co jest wynikiem tego kogoś. Czyli ja czuję do kogoś czułość, bo on taki jest. I rzeczywiście może tak być, ktoś jest miły, przytomny, ciepły, piękny i możesz czuć coś w rodzaju czułości takiej jak by automatycznej.
Głęboka czułość, wewnętrzna jest taka, kiedy ty… kiedy to jest element relacji. Kiedy ty czujesz tą osobę, wiesz, że coś was łączy i jesteś gotowy/gotowa naprawdę z nią być. Taka Buberowska bądź Tischnerowska sztuka obecności. Ważne jest, że w naszej kulturze czułość mocno skojarzona jest z erotyką. I to jest piękne, kiedy czułość towarzyszy erotyce, seksowi. Może to budzić pewien kłopot, kiedy odczuwam czułość do kogoś, z kim nie łączy mnie taka relacja. Mogę się tego obawiać, tego swojego uczucia, czy ja czasem się nie zakochuję. Jest także czułość do innych osób z którymi razem coś robię. To jest znowuż… może trafniejszym słowem byłoby wyczulenie. Jeżeli z tobą razem pracuję i mamy razem jakieś zadania i się w naturalny sposób koncentrujemy na tych zadaniach, to jeżeli mamy dobrą relację, to ja odbieram – czule, tak jakby sensorycznie – sygnały od ciebie, że coś jest nie tak, że jest ci trudno, że dzisiaj miałeś trudny dzień, źle wygląda coś albo może ja coś zrobiłem takiego, co nas destabilizuje. Umiejętność takiego otwarcia się na to, nie uciekania od tego. W trakcie zadania często zadanie trzeba doprowadzi do końca, musimy coś razem zrobić. Dokończyć, jesteśmy w pracy, ale znalezienie takiej stop-klatki, takiego momentu, w którym mówimy: „ale chwileczkę, co się między nami dzieje? Może w czymś ci pomóc?”.
No i ostatnia rzecz – pomoc. Może być ona dominacyjna, tak jak by kojarzy się, że ktoś jest słabszy, że silniejszy pomaga słabszemu. Tak może być, bo na przykład dziecko jest słabsze w jakiejś sytuacji i trzeba mu pomóc. Ktoś, kto jest niepełnosprawny albo ma z czymś kłopot, to ja mu pomagam. Jeżeli pomagam czule, to naprawdę przydaje mocy, bo pomoc to jest w końcu po-moc. Jeśli uważnie patrzę na tą drugą osobę jako człowieka traktuje go równorzędnie, jako osobę, która w tym momencie ma jakiś kłopot czy taki, bo ma pewnego rodzaju niepełnosprawność albo jest jeszcze malutka czy coś się z nią dzieje. I z tego powodu potrzebuje pomocy, to ja mogę dać ją w czystej postaci, czyli czule. Bardzo jest ważne, żeby znaleźć bliskie osoby, którym mogę dawać czułość i uwaga, bo bardzo często osoby, które dają czułość, nie bardzo potrafią ją przyjmować. W związku z tym powinna to być wymiana. Jeżeli ktoś może do mnie coś czule powiedzieć, przytulić się, dać emocjonalna „głaska”, powiedzieć coś fajnego i ja mogę, to wtedy jest między nami równowaga. Ale do tego, na przykład, warto popracować nad poczuciem własnej wartości, ponieważ osoby, które mają je obniżone, nie dowierzają. Jak ktoś się zachowuje do nich czule, to znaczy, że mają jakiś interes, chce uwieść. Dla mnie? Do mnie czułość? Przecież jestem mało wartościowy, no to po co? Dlaczego ktoś miałby to robić? Uświadomienie sobie, że jestem człowiekiem, któremu najnormalniej w świecie należy się czułość, jestem człowiekiem, który realizuje się przez to, że daje czułość, stawia nas w relacji partnerskiej. W rodzinie, w miłości, wobec dzieci, ale też w jednej z podstawowych części naszego życia, czyli w pracy. Kiedy razem coś robimy i jesteśmy jedną drużyną, zespołem, mamy osobowe relacje. To był podcast o czułości, mówił Jac Jakubowski, Grupa TROP.
Z dużą uwagą przeczytałem i dziękuję ci Jacku za pomoc. Przyjmuję ją i sprawia mi to radość.